Miało być pięknie i słonecznie a wyszło jak zwykle - pogoda jest totalnie beznadziejna i nie chce się wychylać z domu nosa. Ale upragnione wolne w końcu nadeszło, zakończyły się straszne kolokwia i można nieco odetchnąć. Ale co bym nie leniła się zabardzo, warsztat został otwarty i codziennie powstaje coś nowego:))
Żółciutka bransoletka jest prezentem dla mojej siostry, z okazji jej urodzin:)
Sezon truskawkowy oficjalnie rozpoczęty!!:))
Bransoletki na zamówienie - dla Niej i dla Niego:))
Oraz ciąg dalszy różności:
Coś dla szyjących:)
I coś dla każdej z nas:))
cudne bransoletki *-*
OdpowiedzUsuńWszystko przepiękne, ale pierwsza bransoletka mnie zachwyciła najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPiękne bransoletki, urzekła mnie z truskawkami. Pozdrawiam i zapraszam do mnie Zosia.
OdpowiedzUsuńta z kwiatuszkami jest cudna:D z tej Twojej siostry to szczęściara:D ta z truskawkami też jest fajna:D każda ma coś w sb:D a ta dla szyjących:D chociaż nie szyje to bm ci ją porwała:D
OdpowiedzUsuńTa z truskawkami zdecydowanie najlepsza ;) Zapraszam do mnie dopiero zaczynam ale można zajrzeć ;)perfettojewellery.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietne ♥
OdpowiedzUsuńStrasznie podobają mi się bransoletki z takiego sznurka sznurka (kilka ostatnich zdjęć) ale nigdy nie zaczęłam sama ich robić :P
OdpowiedzUsuń