Black Diamond

Oplecione rivoli w kolorze Black Diamond zniewala swym magicznym błyskiem...

Słodko i z lukrem

Modelina jest idealnym materiałem na tworzenie miniaturowych słodkości :)

Swarovski - Toho Nickel

Połączenie rivoli w kolorze Light Sapphire i Toho Nickel sprawia iż nie mogę oderwać oczu :)

Wszyscy mają Pytona - mam i ja!

Setki koralików, kilkanaście godzin i kilka pruć - a w ostateczności wyszedł Wąż.

Luksusowy Sutasz

Złoto z czernią zawsze dobrze się komponuje. Tak też było w przypadku tych kolczyków...

czwartek, 20 września 2012

Bransoletkowo:)

Zaniedbuję bloga, ah zaniedbuję.. ostatnie dni wakacji, aż nie do pomyślenia że tak szybko minęły. No cóż, trzeba zaraz zacząć się pakować i wybywać do miasta;)
Dziś pokażę Wam moje bransoletki. Są dość mało modelinowe, ale cieszą się powodzeniem:)
I mam do Was ogromną prośbę. Jedna z moich bransoletek bierze udział w konkursie na facebooku i potrzebuje jak największej liczby kliknięć 'Lubię to'. Wiem, że nie mam szans, bo nie przebiję kilku setek, które mają już inne bransoletki, ale każde kliknięcie podnosi moją satysfakcje:)
A oto link:) >Klik i pod zdjęciem 'Lubię to'< Z góry baardzo dziękuję:))
Rozważam jeszcze zrobienie pierwszego candy:D Przegapiłam datę założenia bloga, myślałam, że to było później a okazało się że zrobiłam to w sierpniu zeszłego :roku! Szok normalnie:) Co Wy na to? Trochę nie bardzo wiem jak się za to zabrać, muszę popodglądywać inne blogowiczki jak co i gdzie:)
Tymczasem oglądnijcie moje małe dzieła ;)

Owa bransoletka konkursowa:


 I coś a'la Alicjowa



I bransoletka ciasteczkowa:)

I na koniec ostatnia Alicjowa, moim zdaniem najfajniejsza. Została ze mną, z racji że magiczny płyn jakimś cudem zniknął z buteleczki.. a zdawało mi się że ją dodatkowo uszczelniłam:P jak dopracuję, to zapewne pójdzie w świat:)



niedziela, 9 września 2012

Aparat:)

Moja znajoma zapytała czy potrafiłabym zrobić z modeliny aparat - lustrzankę. Jako, że posiada Canona 1000d to postanowiłam się na nim wzorować:)

Tak wygląda z przodu:) od razu mówię że w obiektywie jest jakby prawdziwe szkiełko:) wpadłam na ten genialny pomysł tuż przed wypieczeniem.


A tak wygląda z tyłu. Nie podobają mi się guziki i to kółko z przyciskami, jakby nieco się spłaszczyły, a były idealne...:( wina piekarnika, przekłamał temperaturę, a ja za późno się zorientowałam.
No ale i tak wyszedł podobno nieźle:) następny będzie jeszcze bardziej dopracowany, ale chwilowo daję sobie spokój:)


Nie podobają mi się guziki i to kółko z przyciskami, jakby nieco się spłaszczyły, a były idealne...:( wina piekarnika, przekłamał temperaturę, a ja za późno się zorientowałam.
No ale i tak wyszedł podobno nieźle:) następny będzie jeszcze bardziej dopracowany, ale chwilowo daję sobie spokój:)
Od jutra uzupełniam małe sztyfty i podstawy do babeczek, ponieważ kiedy przychodzi klient okazuje się że u mnie nic nie ma:D ano, co do podstaw, jak się domyślacie przymierzam się do kolejnej walki z sylikonem:)



środa, 5 września 2012

Wyróżniam! :)

Wchodzę sobie przed paroma minutami na blog Mojego Małego Rękodzieła... A tu! Niespodzianka:))
Zostałam wyróżniona:) Dziękuję bardzo raz jeszcze:) I "jak obyczaj stary każe" przystało mi wyróżnić 5 blogów:)

Tak więc, wyróżniam:
 >> Pink Bubbles z bloga Różowe Bąbelki
>> Jutę z bloga Kącik Sznurka i Szydełka
>> Anielę z bloga Słodkie Błyskotki
>> Kasię z bloga Kramikowe Cuda Katarzynki
>> Ebru z bloga Ebru Jewellery

Tak więc, oficjalnie wyróżnienie przekazane dalej:))
Dziękuję ze mnie odwiedzacie:)

Coś na rączkę i na uszko :)

Z nudów znów wzięłam się ostatnio za klejenie i przechodząc do konkretów...:)

Malusie sztyfty, mają wielu wielbicieli, z racji tego iż są małe i nierzucające się nadzbyt w oczy, nie machają się i są urocze:)) z lewej, kolor perłowy w odcieniu takiego brudnego różu, łososiowego, z prawej mocno mocno różowe:))

A oto komplet:))
Jak powyżej, kolor łososiowy, ale perłowy nadal:) uroku dodają perełki w kolorze kawowym:) bo zawsze były białe i czas na zmianę:)

Kolczyki:


Bransoletka:


Z każdym nowym dziełem uważam, iż jest ono lepsze od poprzedników:D 
nic tylko się zachwycać, prawda?:))


sobota, 1 września 2012

Stojak oraz.. róże!:))

Nie tak całkiem dawno pokazałam stojak, bądź jak kto woli, ekspozytor na kolczyki w stanie surowym. Malowałam go dość długo, praktycznie każdy element po kolei i tak średnio 3 razy. Z efektu jestem zadowolona:) na początku to się śmiałam, bo wcale nie wygląda jak nowy, ale jak nieco antyczny:)



I jak Wam się podoba?:) bardzo mi zależało żeby kolor był ciemny, ot taka fanaberia:)
Wspomniałam jeszcze o papierowej wiklinie... 




Pokrywka wyszła trochę za długa, wystaje dość mocno. Nie da się za bardzo jej zmniejszyć bo zrobiłam z patyczków do szaszłyków taką ramkę, co by lepiej pleść było:) przynajmniej równy prostokąt wyszedł:)) z koszyczka jestem jak najbardziej zadowolona, po polakierowaniu go kto powie że jest prawie w 100% z gazet??:) To jest mój drugi, właściwie nawet 3 kosz:) póki co wyszedł najlepiej z nich wszystkich. W kolejce jest jeszcze zaczęty okrągły, który czeka na przypływ weny:)

I na koniec, coś modelinowego:))
Małe różyczki na sztyftach, są perłowe!:) Kolor brałam w ciemno, miał taki drobniutki brokat i właściwie był biały. A po upieczeniu zamienił się w śliczną perłową masę:))
 kto by pomyślał... :))