Black Diamond

Oplecione rivoli w kolorze Black Diamond zniewala swym magicznym błyskiem...

Słodko i z lukrem

Modelina jest idealnym materiałem na tworzenie miniaturowych słodkości :)

Swarovski - Toho Nickel

Połączenie rivoli w kolorze Light Sapphire i Toho Nickel sprawia iż nie mogę oderwać oczu :)

Wszyscy mają Pytona - mam i ja!

Setki koralików, kilkanaście godzin i kilka pruć - a w ostateczności wyszedł Wąż.

Luksusowy Sutasz

Złoto z czernią zawsze dobrze się komponuje. Tak też było w przypadku tych kolczyków...

czwartek, 30 sierpnia 2012

Staroci garść :)

Jak w tytule - troszeczkę staroci:) w sensie mniej dosłownym. Mam wiele kolczyków, których świat nie widział, a które przed chwilką sfotografowałam;)

Słoneczniki moim zdaniem są najbardziej udane:) zostaną jako wspomnienie lata, które niestety, ale powoli się kończy. Nie zostało nic, jak tylko czekać nastepnego.



Następnym razem pokażę troszeczkę nowych rzeczy, oraz coś z papierowej wikliny :))
Widzę, że grono obserwujących urosło:) super że mnie odwiedzacie, początki zawsze są trudne, każdy to wie i przez to przechodził kiedyś. Każdy komentarz i nowy obserwator niezmiernie mnie cieszy;)
To do następnego!:))


środa, 22 sierpnia 2012

Znowu róże!:)

Miałam coś naskrobać już parę dni temu, ale ja jak to ja nie mogłam się zebrać:) Ostatnio mało działam, z przyczyn mi nie znanych. Wzięłam się (znowu, żeby nie było że pierwszy raz) za kręcenie rurek z gazet. Już jeden koszyczek powstał i czeka na wykończenie:) nie, teraz nie pokażę, jak dorwę się do lakierobejcy to i owszem.
Z tytułu wynika, że chcę Wam pokazać coś z różami, ale to na koniec:) Pochwalę się najpierw moim nowym  "meblem"-nabytkiem:) 
Jak się idzie na jarmark czy kiermasz, jak wiadomo, trzeba mieć coś, na czym można by wyeksponować swoje wyroby. Chodzi głównie o kolczyki. Dotychczas, prowizorycznie, miałam sobie kawałek styropianu obleczony bibułą i szpileczkami czy na sznureczkach poprzyczepiane kolczyki i zawieszki. Nie jest to jakiś dobry sposób, za dużo wszystkiego w jednym miejscu...
Czasem pożyczałam metalowy obrotowy stojak. I chciałam takowy zakupić i sobie, ale sprzedawca niepewny,wolałam nie ryzykować..
Następnie, zakupiłam tablicę korkową - trochę trefna, z racji tego iż korka ma jedynie 1mm, reszta to karton, i to jeszcze taki chudy, że pinezki na wylot go przedzierają:( 
Wyglądało to dokładnie tak: 

Naciapane wszystkiego, tu i tak jest już po jarmarku, więc trochę kolczykow ubyło. Ale jak widać upchnęłąm jeszcze bransoletki i przywieszki do telefonów:P

I pewnego dnia, znalazłam na etsy śliczne stojaki:) drewniane:) o np. takie:


Pomyślicie pewnie, że zakupiłam:) otóż nie! Sporządziłam rysunek techniczny, który przekazałam dla mojego prywatnego chłopaka:)
A ten, gdy padał deszcz i nie było co robić wyczarował mi...


Jutro gdy zakupię lakiero-bejcę będę go malować:D
Wstępnie miał mierzyć prawie 60cm! Ale chciałam go przystosować do mojego pokoju, i troszeczkę się zmniejszył:) Cudny, prawda???:)) 

Ano, zapomniałabym o tych różach.. miała być bransoletka, podobna do wcześniejszej, fioletowej, ale wymyśliłam inny sposób połączenia róż. I powstała oto.. :



Na żywo jeszcze piękniejsza:)) Jakby był ktoś chętny, zapraszam na Artillo, tam jest wystawiona na sprzedaż:)

No, pochwaliłam się znowu:P 
Pozdrawiam Wszystkich!!!:)))







piątek, 17 sierpnia 2012

Różności z modeliny:)

A dziś nie będę gadać, a co, nie można? Można!

Czekoladowo-ciasteczkowo-rurkowo-śmietanowe babeczki:D pychotka:D:D




Mam obsesję na punkcie róż, chyba ich najwięcej póki co powstało z modeliny:) Tu opracowałam nowy sposób i efekt:) jest cieniowana, z cieniuteńkich płateczków:))


Podstawa jest dość duża, na mnie aż nawet za duża. I dobrze, bo zawsze starsze osoby narzekają że na ich palce to moje pierścionki są za dużo za małe:)


Babeczkami zaczęłam, babeczkami skończę:) sztyfty:)


Biorę udział w rozdaniu na blogu Artemio Polska 

A co, może mi się poszczęści:))

 dziękuuję za wszelkie pochwały i dobre słowo dziewczyny:) czytając komentarze nabieram weny twórczej:)) 

PS. Dokonałam pierwszej sprzedaży na artillo:)) pierwszy raz w życiu coś sprzedałam komuś kogo na oczy nie widziałam, a ten ktoś tak mnie pochwalił że aż się zawstydziłam:)) :D dobra, wiem chwalę się, ale gdzieś muszę:D

czwartek, 9 sierpnia 2012

Czas słodyczy:)

Na dniach udało mi się w końcu założyć swoją stronę na słynnym wszem i wobec facebooku:) proszę, jeśli macie, polubcie, będzie mi bardzo miło jeżeli wici się rozejdą po ludziach:)) Po prawej stronie jest odnośnik do strony, ale bez problemu można wyszukać ją na facebooku wpisując w wyszukiwarkę " U Dżoany " .
Z góry dziękuję :))

Mam jeszcze kilka zdjęć których świat nie widział, a na biżuterię która jest na nich jeszcze nikt się nie skusił:) Nie ubolweam, ponieważ sama chętnie takie ponoszę:) ich sprzedaż spowodowałaby ich brak, a sobie to wiadomo, najciężej jest zrobić.

Kiedyś już pokazywałam milki, jednak mi się średnio podobały, ale ta refleksja przyszła dopiero niedawno, jak wymyśliłam nowy sposób na ich zrobienie:) Napis jest o wiele bardziej wyraźniejszy, kształtem są nieco inne i większe niż te z opakowania, ale wyglądają tak samo smacznie:))



Bransoletka z postaciami z Ulicy Sezamkowej:) bajka z dzieciństwa. Dostałam zamówienie na takową bransoletkę i dzisiaj ukończyłam jej składanie i o to efekt:)) bardzo zadowalający:)


Oto kontynuacja mojej przygody z silikonem, który juz sie jako tako dał okiełznać. Babeczka o pomarańczowym spodzie z owocami i na łańcuszku:)


Bardzo lubię babeczki, ponieważ tak słodko wyglądają na uszach.. Te fioletowe chyba najbardziej przypadły mi do gustu:) Spody są robione własnoręcznie, bez foremek. Nie wiem czy to źle, chyba raczej dobrze:) Opieram się na moich palcach a nie na tym czy wyciągnę ją bez uszkodzeń z foremki czy też nie.
Może kiedyś sobie takie sprawie, jak obudzi sie we mnie leń, ale mam nadzieję że nastąpi to nie prędko.



A Wam, jak się podobają moje prace?:))




poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Nowinki:)

Witajcie moi mili obserwatorzy jawni i z ukrycia:)
Ostatni tydzień był szalony, lepiłam i lepiłam, końca nie było widać... Tyle nowości jest że głowa mała:) kosztowało mnie to duuużo czasu, nerwów i cierpliwości, ale efekty są:) za sekundę zobaczycie jakie:)
Wczoraj, w niedzielę, odbywały się Dni mojej miejscowości, był "jarmark", do którego właśnie tak namiętnie się szykowałam:) było fajnie, mimo wszystko, aczkolwiek byłam zawiedziona tak małą ilością stanowisk z rękodziełem. W tamtym roku było fajniej ;) ale i zobaczymy co będzie następnym razem.

Każdy chyba zna ten przysmak:) Warszawskie W-Ztki :)


Smakowite babeczki z bitą śmietaną i owocami leśnymi:)



Łyżeczka z ciasteczkami jako zawieszka:)


I bransoletka:) tym razem na elementach w kolorze srebrnym:)



Mam jeszcze kilka zdjeć, ale już nie dam rady dziś więcej wgrywać:) Do następnego!