Jak w tytule - wciągnęły mnie, i nie tylko mnie do reszty:) cały czas coś się nawleka, a później wieczorem dzierga. Ale to nie znaczy, że skończyłam z modeliną! O nie:) uzupełniłam ostatnio zapasy fimo, czekam jeszcze na jedną paczkę, do tego standardowo półfabrykaty - zawieszki, zapięcia... Zdjęć jeszcze nie mam, ale w następnym poście postaram się umieścić co nieco.
Zaniedbuję bloga, bo wstawiając zdjęcia wypadałoby coś napisać, a to zawsze szkoda czasu, albo się zapomni..
No więc, w skrócie, u mnie dzieje się tak:
I sutasz:)
Hej! Powiem ci szczerze, że mnie tez sutasz wciągnął, nie wiedziałam,że dzierganie może dawać tyle przyjemności...i podobnie jak Ty nadal jestem uzależniona od modeliny;-)Ładne te twoje rękodziałki!!!!
OdpowiedzUsuń